Świat

Trump kontra Musk: Publiczny konflikt i oskarżenia o powiązania z Epsteinem

today6 czerwca, 2025 15

Tło
share close

W czerwcu 2025 roku doszło do otwartego konfliktu między Donaldem Trumpem a Elonem Muskiem.

Niegdyś polityczni sojusznicy, dziś publicznie wymieniają się oskarżeniami i groźbami. Najmocniejszy cios zadał Musk, sugerując, że nazwisko Trumpa znajduje się w nieujawnionych dokumentach związanych z Jeffreyem Epsteinem. To wydarzenie odbiło się szerokim echem w mediach i może wpłynąć na całą amerykańską scenę polityczną.

Od wsparcia do wrogości

W 2024 roku Elon Musk był jednym z największych darczyńców kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa. Przekazał ponad 270 milionów dolarów na kampanię, otwarcie wspierał jego kandydaturę i angażował się w promowanie jego polityki. Trump natomiast chwalił Muska i podkreślał znaczenie Tesli i SpaceX dla amerykańskiej gospodarki.

Wszystko zmieniło się w połowie 2025 roku, gdy administracja Trumpa przeforsowała kontrowersyjną ustawę budżetową „One Big Beautiful Bill Act”. Elon Musk ostro skrytykował nowe prawo, twierdząc, że ustawa doprowadzi do ogromnego wzrostu deficytu i uderzy bezpośrednio w branżę pojazdów elektrycznych. Nowe przepisy ograniczały dotacje i ulgi podatkowe dla producentów aut elektrycznych — a więc dla Tesli.

Gróźby i publiczne starcia

W odpowiedzi na krytykę, Trump zaatakował Muska w mediach społecznościowych, zarzucając mu nielojalność i zapowiadając rewizję federalnych kontraktów z jego firmami. Musk nie pozostał dłużny i zaczął publikować serię ostrych komentarzy, w których zarzucał Trumpowi niewdzięczność oraz chęć politycznego odwetu.

W jednej z wypowiedzi Musk napisał:
„To ja dałem mu pieniądze, zasięg i platformę. A teraz odwraca się i chce mnie zniszczyć. Dziwne czasy.”

Oskarżenie o związki z Epsteinem

Punktem kulminacyjnym konfliktu było oskarżenie ze strony Muska, który publicznie zasugerował, że Donald Trump figuruje w nieupublicznionych dokumentach związanych z Jeffreyem Epsteinem — finansistą skazanym za handel nieletnimi i prowadzenie siatki wykorzystywania seksualnego.

Musk napisał na platformie X (dawniej Twitter):
„@realDonaldTrump jest w aktach Epsteina. To prawdziwy powód, dla którego nie zostały one ujawnione. Miłego dnia, DJT!”

Choć nazwisko Trumpa już wcześniej pojawiało się w kontekście kontaktów z Epsteinem, nie przedstawiono dotąd twardych dowodów na jakiekolwiek nielegalne działania z jego strony. Trump wielokrotnie zaprzeczał, jakoby był kiedykolwiek na wyspie Epsteina czy korzystał z jego samolotu.

Czytaj również:  Odtajniają akta zabójstwa Prezydenta- koniec tajemnic

Reakcje polityczne i medialne

Po opublikowaniu wpisu Muska zareagowali kongresmeni Partii Demokratycznej. Stephen Lynch i Robert Garcia zwrócili się z oficjalnym pismem do Prokurator Generalnej Pam Bondi oraz dyrektora FBI Kasha Patela z żądaniem ujawnienia pełnej dokumentacji dotyczącej Epsteina. Wezwali do natychmiastowego śledztwa i weryfikacji, czy oskarżenia Muska są prawdziwe.

Sprawa szybko stała się tematem numer jeden w mediach, a dziennikarze zaczęli spekulować, czy Musk posiada jakiekolwiek dowody potwierdzające jego słowa.

Czy dojdzie do pojednania?

W obecnej sytuacji trudno sobie wyobrazić, by Trump i Musk mogli jeszcze odbudować jakiekolwiek relacje. Oskarżenia o związki z przestępcą seksualnym to najcięższy możliwy kaliber w amerykańskiej polityce. Niektórzy eksperci sugerują, że Elon Musk może teraz zacząć wspierać niezależnego lub centrowego kandydata na prezydenta. Inni nie wykluczają, że sam wystartuje w wyborach w 2028 roku.

Czytaj również:  Trump znów szokuje: „Najtrudniejszy kraj do współpracy”

Publiczny konflikt Donalda Trumpa i Elona Muska to nie tylko walka dwóch silnych osobowości. To również starcie dwóch wizji Ameryki, dwóch centrów wpływu i dwóch potężnych ego. Oskarżenia o powiązania z Jeffreyem Epsteinem mogą mieć poważne skutki  nie tylko dla Trumpa, ale dla całej sceny politycznej w USA.

Jedno jest pewne: ta historia dopiero się zaczyna.

Napisane przez: Agnieszka Chabuda

Oceń

Komentarze do wpisu (0)

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola oznaczone * są wymagane


Czytaj również:  Tesla w kryzysie – tak źle jeszcze nie bylo