Rząd Wielkiej Brytanii przejmuje kontrolę nad projektem Lower Thames Crossing wartym 10 miliardów funtów

Rząd Wielkiej Brytanii ogłosił, że projekt budowy nowego tunelu pod Tamizą – Lower Thames Crossing – zostanie bezpośrednio nadzorowany przez Ministerstwo Transportu (DfT). To największa inwestycja infrastrukturalna w kraju, której wartość sięga 10 miliardów funtów.

Decyzja premiera Keira Starmera i kanclerz Rachel Reeves ma na celu ograniczenie ryzyka opóźnień i przekroczenia budżetu, jakie wcześniej dotyczyły m.in. projektu HS2. Dotychczas budową kierowała agencja National Highways, jednak jej rola zostanie ograniczona do utrzymania istniejącej sieci dróg.

Ministerstwo Transportu, pod przewodnictwem Heidi Alexander, uznało projekt za przedsięwzięcie „wysokiego ryzyka i strategicznego znaczenia dla rozwoju kraju”.

Tunel, który połączy hrabstwa Kent i Essex

Lower Thames Crossing powstanie na wschód od Dartford, tworząc nową trasę między Kent a Essex. Tunel ma znacząco odciążyć autostradę M25 oraz poprawić transport towarów z portów w Dover i Felixstowe.

Konsorcjum Balfour Beatty otrzymało już kontrakt o wartości 1,2 miliarda funtów na budowę dróg dojazdowych. Prace przygotowawcze – w tym badania geologiczne i konsultacje społeczne – są w toku, a zasadnicza budowa ma ruszyć przed końcem dekady.

Kontrowersje i obawy ekologów

Nie brakuje jednak głosów krytyki. Organizacje ekologiczne ostrzegają, że centralizacja nadzoru może prowadzić do „decyzji podejmowanych za zamkniętymi drzwiami” i osłabienia ochrony środowiska. Rząd zapowiedział uproszczenie przepisów dotyczących ochrony przyrody, argumentując, że obecne procedury zbyt często blokują inwestycje.

Kanclerz Reeves przyznała, że chce „usunąć biurokratyczne bariery” i umożliwić szybszą realizację inwestycji, które mają zwiększyć potencjał gospodarczy Wielkiej Brytanii.

Finansowanie i przyszłość projektu

Chociaż projekt otrzymał zgodę planistyczną i zabezpieczono 590 milionów funtów na prace wstępne, wciąż trwają rozmowy z prywatnymi inwestorami, którzy mogliby dołożyć nawet 2 miliardy funtów w zamian za prawo do poboru opłat za przejazd.

Rząd liczy, że nowa przeprawa nie tylko usprawni transport, ale też stworzy tysiące miejsc pracy w regionie i stanie się symbolem „nowej ery inwestycji publicznych” w Wielkiej Brytanii.