Trump uderza w motoryzację

Od 2 kwietnia 2025 roku Stany Zjednoczone wprowadzają 25-procentowe cła na importowane samochody. Decyzja administracji Donalda Trumpa ma na celu ochronę amerykańskiego przemysłu motoryzacyjnego, jednak uderzy również w kluczowych partnerów handlowych USA, w tym Wielką Brytanię.

Dlaczego USA wprowadzają cła na samochody?

Prezydent Donald Trump od dawna prowadzi politykę protekcjonistyczną, mającą na celu wzmocnienie amerykańskiego przemysłu. Administracja argumentuje, że cła na importowane samochody mają na celu:

• Ochronę miejsc pracy w USA – zmniejszenie konkurencji dla amerykańskich producentów, takich jak Ford, General Motors czy Tesla.

• Zachęcenie do lokalnej produkcji – celem jest skłonienie zagranicznych firm do budowy fabryk na terenie USA.

• Zmniejszenie deficytu handlowego – import samochodów generuje znaczną część deficytu USA z krajami takimi jak Niemcy, Japonia czy Korea Południowa.

Wpływ ceł na Wielką Brytanię

Brytyjski przemysł motoryzacyjny jest jednym z największych eksporterów aut do USA. W 2024 roku Stany Zjednoczone stanowiły niemal 17% wartości eksportu brytyjskich samochodów, co czyni je drugim co do wielkości rynkiem po Unii Europejskiej. Nowe cła oznaczają wyższe ceny i potencjalny spadek sprzedaży brytyjskich aut na amerykańskim rynku.

Firmy motoryzacyjne narażone na straty:

• Jaguar Land Rover – USA jest największym rynkiem eksportowym tej marki, która może odnotować wyraźny spadek sprzedaży.

• Aston Martin – około 30% przychodów firmy pochodzi z rynku amerykańskiego. Wyższe cła mogą osłabić popyt na luksusowe modele.

• McLaren – ponad jedna trzecia produkcji tej marki trafia do USA. Wzrost cen może negatywnie wpłynąć na konkurencyjność.

Reakcja brytyjskiego rządu

Brytyjski rząd nie ukrywa obaw związanych z nowymi cłami. Premier Keir Starmer wezwał administrację Trumpa do ponownego rozważenia decyzji, podkreślając, że eskalacja napięć handlowych może negatywnie wpłynąć na relacje transatlantyckie.

Jonathan Reynolds, brytyjski sekretarz ds. biznesu, przyznał, że negocjacje z USA są intensywne, ale osiągnięcie porozumienia przed 2 kwietnia jest mało prawdopodobne. Rząd Wielkiej Brytanii rozważa również wsparcie dla poszkodowanych producentów, aby złagodzić skutki ceł.

Globalne konsekwencje nowych ceł

Decyzja Donalda Trumpa odbija się echem na rynkach światowych. Wprowadzenie ceł doprowadziło do spadków akcji głównych producentów samochodów:

• Mercedes-Benz i BMW odnotowały spadki o ponad 4%.

• Stellantis (właściciel marek Jeep, Chrysler i Dodge) stracił 3,7% na wartości.

• Nissan i Toyota również zmagają się z wyraźnymi stratami.

Co dalej?

Brytyjski przemysł motoryzacyjny stoi przed trudnym wyzwaniem. Wzrost ceł oznacza wyższe ceny samochodów na amerykańskim rynku, co może doprowadzić do spadku popytu i ograniczenia eksportu.

Producenci muszą zdecydować, czy:

• Przenieść dodatkowe koszty na klientów, ryzykując spadek sprzedaży.

• Wziąć koszty na siebie, co zmniejszy ich marżę i rentowność.

Rząd Wielkiej Brytanii liczy na dyplomatyczne rozwiązanie konfliktu, jednak w przypadku niepowodzenia, konieczne będzie opracowanie planu wsparcia dla przemysłu motoryzacyjnego.

Cła uderzą w brytyjski eksport samochodowy?

Decyzja Donalda Trumpa o wprowadzeniu 25-procentowych ceł na importowane samochody wstrząsnęła globalnym rynkiem motoryzacyjnym. Wielka Brytania, jako jeden z kluczowych eksporterów, odczuje bolesne skutki nowych taryf.

Eksporterzy samochodów premium, tacy jak Jaguar Land Rover, Aston Martin czy McLaren, muszą przygotować się na potencjalne straty. Nadchodzące miesiące będą kluczowe dla brytyjskich firm i ich przyszłości na rynku amerykańskim.

Czytaj również: https://note.radio/trump-uderza-w-europejski-alkohol-mozliwe-200-cla-odwetowe/